czwartek, 30 września 2010

Wrzesień u ganimedei



Jako, że we wrześniu nie pobiłam swojego rekordu zużyciowego (chyba, że na najmniej zużyć :D), to cały miesiąc streszczam jednym postem. Poleciały:
1 i 2. krem do rąk Avon glicerynowy. Zwykle kończą mi się hurtowo po 2 lub nawet 3 sztuki naraz...
3. Krem pod oczy Anew Rejuvenate 2x10ml. Pod koniec opakowania - drugiego z rzędu - zaczął mi podrażniać skórę, został więc dosmarowany jako mazidło do szyi ;)


Mój debiut!


Hej! To mój debiut na tym blogu, bo zazwyczaj wyrzucam puste opakowania, zanim pomyślę, żeby zrobić im zdjęcie :)
Właśnie wykończyłam 2 smarowidła do ciała, co przy moich prawie 40 sztukach jest nie lada osiągnięciem i bardzo mnie cieszy!

*masło z olejkiem sezamowym Eveline- miałam z wymianki i poszło na pierwszy ogień, bo kończył mu się termin ważności. Zapach mnie nie zachwycił, taki roślinny(spodziewałam się raczej zapachu sezamków ;)) a i właściwości nie są za rewelacyjne- tuż po posmarowaniu skóra jest gładka z wyczuwalnym filmem, jednak już rano łydki są wysuszone.

* masło po opalaniu Avon Bronze- postanowiłam je wykończyć, mimo iż nie opalałam się ostatnio, ale nie chciałam, żeby w połowie zużyte zalegało do następnego roku. To już ma dużo lepsze wlaściwości, dobrze nawilża, ale nie lubiłam się nim smarować, bo ciężko go było wetrzeć, był jakiś silikonowy, czy z dodatkiem talku.

*żel pod prysznic Avon Naturals jeżyna i wanilia 200ml- ma śliczny zapach. Mój ulubiony ze wszystkich Naturalsów!

środa, 22 września 2010

Kolejne zużycia (22-26)


Kolejne puste opakowania zaliczyły kosz :D

* szampon i odżywka z awokado i karite Garnier - duet spisał się rewelacyjnie na moich włosach, które z natury sa sztywne, szorskie i matowe. Po użyciu były bardziej miękkie, przyjemne w dotyku i bardziej błyszczące. Zapewne jeszcze kupię :)

* tusz False Lash Efect Max Factor - mój ulubiony :D Daje taki efekt, jakiego oczekuje i wymagam - wyraźnie pogrubia, lekko wydłuża. Rzęsy faktycznie wygladają jak sztuczne. Nie jest to jednak tusz, który taki efekt daje po kilku sekundach ;) Warto jednak poświęcić więcej czasu bo efekt jest zachwycający,

* żel pod prysznic miętowy Luksja - to druga zużyta butelka tego żelu. Bardzo przypadł mi do guste ze wzgledu na orzeźwiający zapach i nie wysuszanie skóry. Po powrocie z wyprawy rowerowej - idealny!

* ekstrakt z aloesu - ZSK - w znacznym stopniu zużyła go moja mama ;) Dodawała do kremu, do balsamu itp. Spodobał się jej (a z reguły nie interesuje się takimi nowinkami ;) ) na tyle, że zamówiłam jej wczoraj 2 opakowania :)

piątek, 10 września 2010

Dobrze rozpoczęty wrzesień (18-21)

To są zużycia z pierwszych dni września - zdjęcie czekało na dysku, jakoś zapomniałam się pochwalić ;)


* balsam kakaowy - Jergens naturals - kupiłam go w Anglii, zapowiadał się o wiele lepiej. Sprawdzi się u osób z normalną skóra, dla mnie był za słaby

* zmywacz - nie będę się rozpisywać ;)

* smackers - ojj długo go męczyłam. Zdążył zmienić smak i zapach, ale dzielnie używałam

* Lactacyd - kupuję od kilku lat, czasem zdradziłam z innym płynem/żelem

piątek, 3 września 2010

Pierwsze zuzycia wrzesnia

Melduje sie Cuciola: jestem na odwyku od 10 czerwca 2009 i najbardziej zalega u mnie kolorowka.
Na dobry poczatek miesiaca zuzylam zel Avon Senses i balsam do wlosow Jacklon kokosowy,az 500 ml!


























Zel Aloha zdecydowanie juz bedzie kojarzyl mi sie z wakacjami,pachnie jak olejek do opalania! Do tego balsam kokosowy i tropiki gwarantowane :)