piątek, 22 października 2010

Coś z października





Kiepsko idą mi zuzycia w październiku :/ Jest jeszcze kilka dni więc może akurat coś się skończy.
Wg mojego "licznika" powinnam mieć 5 zużyć ... hmmm Musiałam się machnąć, albo o czymś zapomniałam :o

Może kogoś zdziwią 2 zużyte żele pod prysznic. Przeważnie mam w użyciu 2-3 żele, więc jak się kończa to przewaznie równocześnie lub z klikudniowym pośllizgiem.

O żelach (Luksja i Dove) i mgiełce (Avon) nie będę się rozpisywać, bo jestemz nich zadowolona i nie mam żadnych "ale".

Natomiast dwufaza Bielendy dla mnie okazała się niewypałem :/ Nie mam wrażliwych oczu, a w tym przydku szczypały i łzawiły. Dwufaza kiepsko radziła sobie z mocnym, ciemnym makijażem (rano pod oczami miałam podkówki z tuszu czy kreski). Rozczarowałam się.

7 komentarzy:

  1. Ciekawe, bo ja takich złych doświadczeń z Bielendą nie miałam, no ale wiadomo: używamy różnych kosmetyków ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że gdybym wcześniej nie używała micela Biodermy to bym była zadowolona z tej dwufazy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;P człowiek się taki wybredny robi gdy zapozna ciut luksusu :P gratki zużyć!

    OdpowiedzUsuń
  4. czemu dopiero teraz odkryłam towj blog :)
    oczywiscie obserwuje zapraszam do mnie :) i na konkurs

    OdpowiedzUsuń
  5. O widzę, że nie tylko ja przestrzegam projektu denko. :)
    Serdecznie pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, ja nie mam żadnego projektu denko :p

    OdpowiedzUsuń