Kiepsko idą mi zuzycia w październiku :/ Jest jeszcze kilka dni więc może akurat coś się skończy.
Wg mojego "licznika" powinnam mieć 5 zużyć ... hmmm Musiałam się machnąć, albo o czymś zapomniałam :o
Może kogoś zdziwią 2 zużyte żele pod prysznic. Przeważnie mam w użyciu 2-3 żele, więc jak się kończa to przewaznie równocześnie lub z klikudniowym pośllizgiem.
O żelach (Luksja i Dove) i mgiełce (Avon) nie będę się rozpisywać, bo jestemz nich zadowolona i nie mam żadnych "ale".
Natomiast dwufaza Bielendy dla mnie okazała się niewypałem :/ Nie mam wrażliwych oczu, a w tym przydku szczypały i łzawiły. Dwufaza kiepsko radziła sobie z mocnym, ciemnym makijażem (rano pod oczami miałam podkówki z tuszu czy kreski). Rozczarowałam się.
Ciekawe, bo ja takich złych doświadczeń z Bielendą nie miałam, no ale wiadomo: używamy różnych kosmetyków ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdybym wcześniej nie używała micela Biodermy to bym była zadowolona z tej dwufazy ;)
OdpowiedzUsuń;P człowiek się taki wybredny robi gdy zapozna ciut luksusu :P gratki zużyć!
OdpowiedzUsuńDwufaza z ziaji też masakra.
OdpowiedzUsuńczemu dopiero teraz odkryłam towj blog :)
OdpowiedzUsuńoczywiscie obserwuje zapraszam do mnie :) i na konkurs
O widzę, że nie tylko ja przestrzegam projektu denko. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. ;)
Nie, ja nie mam żadnego projektu denko :p
OdpowiedzUsuń