środa, 1 grudnia 2010

powoli do przodu

 Rozkręcam się :)

Najpierw chcę się pochwalić moimi denkami jeszcze listopadowymi:

Iwostin lucidin o którym już była mowa,miałam go na 1 1/2 użycia

A teraz te nie planowane:
  • płyn do demakijażu Miraculum - w sumie nie powiem o nim nic. Tuszu nie zmyje a podkład ... tak jak każdy inny. Więcej już go nie kupię. A super tani nie był. Kupiłam go głównie ze względu na opakowanie :/ bo chciałam pompkę. Planuję przelać do niego fluid z neutrogeny.
  • krem intensywnie nawilżający Garniere ten czerwony - stosowany głównie na łokcie - nie mam mu nic do zarzucenia.
  • balsam ożywczy do paznokci z Essence - pięknie pachnie,w pewnym stopinu nawilża pazurki. Ogólnie ok. Zabrałam się za drugie opakowanie :)


A teraz najtrudniejsze - prawie -  denka. Bo te z kolorówki.



Puder prasowany Inglot. To moje n-te opakowanie ale teraz mam manię na pudry sypkie. Więc ten zmęczę używając go do poprawek w pracy. Ale jako puder jest ok. Mają dużo odcieni,można łatwo wybrac idealny,fajniematuje,długo się trzyma. OK.




Brązowe kredki :
Astor i Ruby Rose . Astor jest świetna do rozcierania przy lini rzęs. Ruby Rose w sumie takze. Gdyby były złe to na pewno bym ich nie zużyła.

Moje ulubione trio Paese. Tych jasnym namiętnie używam do pracy a ten ciemny jest idealny do przyciemniania brwi. Bomba! I choć nie używam bazy to te cienie trzymają się.







Tak podsumowując o ile pielęgnacyjne kosmetyki możemy zuzyc nawet jeśli w pewnym stopniu nam nie odpowiadają(np śmierdzący krem do twarzy używam do stóp) tak kosmetyki kolorowe prawie się nie da. Bo jak żużyćpodkład w rózowym kolorze? Lub beznadziejnie jarmarczne odcienie niebieskiego czy zielonego lub innego nie lubianego koloru? Nikt takiego cienia nie nałoży i nie wyjdzie "do ludzi". Każdy ma inne takie swoje badziewne kosmetyki. I pytanie - co z nimi ? Sprzedać komuś,wymienić się czy po prostu wyrzucić?  Macie jakies opcje?

4 komentarze:

  1. z kremami też robię tak że używam do stóp :) a z kolorówka to najpierw oddaje koleżance jednej..drugiej...a reszte kosmetyków fotografuje i robię wymianke :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ostatnio oddałam drogi krem do twarzy koleżance, bo mi zupełnie nie pasował. Szkoda było mi go było zużyć jako balsam do ciała lub krem do stóp, wolałam komuś sprawić przyjemność. Co do kolorówki to kupuję bardzo, ale to bardzo rozważnie, choć nie twierdzę, że nigdy się nie pomyliłam. Ja zazwyczaj oddaję komuś, ewentualnie wyrzucam. Najczęściej zaś niestety leży aż się przeterminuje. Nigdy nie brałam udziału w internetowych wymiankach, ale to też jest jakaś opcja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kolorówke wymieniam lub wyrzucam. Gratuluje zużyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki jest numer tej trójki Paese? Śliczne kolory :)

    OdpowiedzUsuń