niedziela, 27 lutego 2011

Lutowy niewypał :/

Kiepsko mi poszły zużycia w lutym :/ Ale za to w marcu będzie lepiej.


1. żel pod prysznic Kozie Mleko - Ziaja - polubiłam i pewnei kupię :) Nie wysusza, fajnie pachnie. Szkoda, że butelki nie maja dozowników jak żele do higieny intymnej - o wiele łatwiej by się używało.

2. żel pod prysznic - Dove - również polubiłam. Mam wrażenie, że Dove ulepszyło swoje żele, bo miałam kilka jakieś 6-7 lat temu miały paskudna konsystencję - glutowato-żelowato-kremową ;) Mazały się po skórze i kazdy miał tą samą mydlaną nutę.

3. krem nawilżajacy - Fitomed - lepiej spisał się jako krem do ciała

4. odzywka Miracle Moist - Aussie - tą serię oceniam lepiej niż Frizz, ale też wyjątkowego szału nie robi.

2 komentarze:

  1. Też bardzo lubię żele z Ziajii są super na lato:)

    http://kobiece-wariacje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Seria Kozie Mleko w ogóle jest bardzo udana, ale zawsze wydaje mi się, że to kwestia ładniejszych niż inne ziajowskie opakowań i magii hasła "kozi":). Mimo to, używam chętnie i dość często:)

    OdpowiedzUsuń