środa, 24 listopada 2010

Kremowe szaleństwo

Póki co w listopadzie dużo nie zużyłam, ale pociesza mnie fakt że w grudniu sporo się tego szykuje ;)


1. Ziaja maseczka do rąk i paznokci oliwkowa - całkiem niezła jeśli chodzi o działanie i wydajna, jednak nie dla mnie, nie mam cierpliwości czekać aż wchłonie się porządnie...

2. Joanna, Naturia, Krem do twarzy i ciała - genialny zapach! krem co prawda nie nawilża jakoś specjalnie ale lubiłam go sobie smarować nim twarz wieczorem i zasypiać z zapachem grejfruta... 

3. Verona, Oliwkowy krem do stóp - bardzo dobry krem, dobrze nawilża, ładnie pachnie i szybko się wchłania

4. Eveline. Serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające - uwielbiam to serum, zostawia skóre przyjemnie napiętą, naprawde działa, po kilku opakowaniach ładnie ukształtował pośladki, teraz już go nie używam ale efekty nadal są widoczne...

4 komentarze:

  1. Też miałam ten grejpfrutowy krem Joanny - bardzo go lubiłam, używałam do ciała. Do dzisiaj mam po nim opakowanie. Przydaje się na wyjazdy (można sobie tam nabrać niedużą ilość masła do ciała), a na co dzień używam go do przechowywania resztki kosmetyki, któremu właśnie przecięłam tubkę. Zazwyczaj okazuje się, że po rozcięciu tubki nożyczkami sporo produktu zostaje wewnątrz. Ja ostatnio tak zrobiłam z kremem do twarzy. Okazało się, że pozostałości w środku po rozcięciu tubki pozwoliły mi go używa jeszcze cały tydzień!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie mogę przebrnąć przez moje kosmetyki, które leżą i proszą się ot o by być wykorzystane buuuu! nie ma to jak leń, prawda? :D
    Jak jeszcze byłam w Polsce, bardzo często sięgałam po Ziaję oliwkową. Ogółem, uważam, że Ziaja robi naprawdę dobre produkty.

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń