poniedziałek, 21 marca 2011

Marcowe zużycia


Troszkę nadrobiłam marny luty.

^ Clinique Superbalm Apricot - bardzo go lubiłam :) Być może skuszę się na pełnowymiarowy produkt

^ Farmona wanilia + daktyle - peeling ciała - genialny, mój faworyt!! Osoby lubiące mocne zdzieraki będa zadowolone :) Jest bardzo ostry, przez co świetnie wygładza, wręcz poleruje skórę

^ Eveline - micel orchidea - mocno średni. Nie usuwa makijażu w całości, rozmazuje mocno pomalowane oko. Jednak nie ma to jak micel Biodermy Sensibio.

^ Avon żel karmelizowane jabłko - żel jak żel, przy czym zdecydowanym plusem jest, ze nie wysusza mi skóry (żele z serii Senses bardzo ją wysuszają, a z Naturals nie)

^ Avon - kulka Pur Blanca - mam wrazenie, że słabiej działa niż kulki Senses

^ Bielenda balsam sosna + miód - całkiem fajne mazidło - nie za rzadki, nie za gęsty, dobrze nawilża zostawiając delikatną warstewkę.

nie ma na zdjęciu:
^ żel Nivea Angel Star

7 komentarzy:

  1. ja z Avonu preferuję tylko mgiełki i błyszczyki. Co prawda mam parę kosmetyków pielęgnacyjnych tej firmy (?!) ale nie zauważyłam po nich zbytnich efektów, po prostu są i pachną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowałaś mnie peelingiem - jak mi się skończy obecny z Daxa, rozejrzę się za Farmoną.

    OdpowiedzUsuń
  3. `siem. ;>
    chciałabym cię zachęcić do odwiedzenia mojego bloga. jak dodasz się do obserwatorów, na pewno zrobię to samo, ale pamiętaj, że do niczego cię nie zmuszam ;** a tak wgl. ładnie tutaj, podoba mi się ;>
    pozdrawiam, poppy xoxo
    p.s.-miałabym do was małą prośbę, mogłybyście dodać się do obserwatorów na blogu http://idealna-kobieta.blogspot.com/ ?. i napisać w komentarzu, że ja cię do tego namówiłam ?. ;** błagam, to dla mnie straszliwie, strasznie, strasznie ważne, dziękuję z góry ;** <333
    przepraszam za spam.
    pamiętajcie, że kiedyś mogę wam się za to odwdzięczyć ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Łał chciałabym mieć taką motywacje do wykorzystywania kosmetyków ;D

    OdpowiedzUsuń