wtorek, 24 sierpnia 2010

Kolejne zużycia :D (11-13)


O kolejne buteleczki mniej :D

* balsam orchidea - Eveline - do niezbyt częstego używania jak najbardziej ok, ale gdy smarowałam się nim przez 3-4 dni pod rząd, to skóra zaczynała swędzieć i była szorstka w dotyku :(

* żel pomarańczowy - Ziaja - z ulgą go skończyłam. Zapach o wiele przyjemniejszy niż peelingu do ciała z tej serii, ale miałam wrażenie, że myję się farbą.

* żel oliwkowy - Ziaja - bardzo go lubię, to moja 2 czy 3 buteleczka :) Nie wysusza, nie napina, idealny do mycia nim twarzy rano,  

1 komentarz:

  1. Ja mam straszne problemy z wykończeniem większości kosmetyków :P Podziwiam :D

    OdpowiedzUsuń