O kolejne buteleczki mniej :D
* balsam orchidea - Eveline - do niezbyt częstego używania jak najbardziej ok, ale gdy smarowałam się nim przez 3-4 dni pod rząd, to skóra zaczynała swędzieć i była szorstka w dotyku :(
* żel pomarańczowy - Ziaja - z ulgą go skończyłam. Zapach o wiele przyjemniejszy niż peelingu do ciała z tej serii, ale miałam wrażenie, że myję się farbą.
* żel oliwkowy - Ziaja - bardzo go lubię, to moja 2 czy 3 buteleczka :) Nie wysusza, nie napina, idealny do mycia nim twarzy rano,
Ja mam straszne problemy z wykończeniem większości kosmetyków :P Podziwiam :D
OdpowiedzUsuń