niedziela, 16 stycznia 2011

3 zużycia, w tym jedno kolorówkowe :)

Witam po przerwie :)


Skromnie, 3 zużycia - krem do rąk, maseczka, puder.
  •  Krem do rąk Atoderm Bioderma - jedyny krem do rąk, który radzi sobie, gdy pojawia się  u mnie na dłoniach skóra atopowa. Wszystkie drogeryjne kremy można wtedy o kant d... rozbić, bo nie dają rady. Kosztuje ok. 30 zł, co jak na krem z apteki do skóry atopowej jest ceną przeciętną. Jeśli ktoś nie ma problemów z dłoniami, zadowoli się czymś prostszym. Atopicy powinni być wniebowzięci.
  • Maseczka Avon Planet Spa Minerały Morza Martwego - nie cenię "katalogowych" kosmetyków i uważam, że większość nie jest warta uwagi, ale czasami zdarzają się perełki. Błotna maseczka (za ok. 20 zł) na pewno do nich należy. Dobry skład, cudowne działanie, niska cena. Świetnie koi cerę zaczerwienioną, podrażnioną, a jednocześnie pięknie oczyszcza przetłuszczające się partie i zatkane pory. Uwielbiam i jak tylko będzie w przyzwoitej cenie, zrobię zapas.
  • Puder Matujący w kamieniu Sephora - można sobie darować, jest tyle lepszych kosmetyków w tym przedziale cenowym (43 zł). Brak lusterka i jakiegokolwiek aplikatora (nosiłam ze sobą wysuwany pędzel). Z kolorówki Sephory mam jeszcze szminki, konturówkę i cienie do powiek,a także jeszcze jeden puder/podkład w kompakcie kupiony w przypływie zaćmienia umysłowego. Na pewno więcej nie kupię.

Co do wszelkich innych zużyć - idzie mi wolno. 50 ml kremu do twarzy starcza mi na min. 4 miesiące codziennego stosowania. Nic dziwnego, że kupuję coraz droższe kosmetyki...

1 komentarz: