czwartek, 27 stycznia 2011

Moje pierwsze zużycia (styczniowe)

Hej:). To moje pierwsze zużycia, od stycznia zaczęłam zużywanie - ale niektóre z tych kosmetyków zalegały u mnie nawet z rok czy dłużej. Mam nadzieję, że będę zużywać regularnie;).


Farmona Sweet Secret Migdałowy Balsam do ciała

Miał śliczny zapach, migdałowo-marcepanowy, aż miało się go ochotę zjeść:). Niestety zapach ulatniał się praktycznie od razu, jedynie podczas aplikacji można było go poczuć. Bardzo słabo nawilżał, był taki wodnisty. Trochę się męczyłam żeby go zużyć, bo od jakiegoś czasu praktycznie nie używam takich balsamów i moja skóra wychodzi na tym lepiej.  

Taki gadżet, pod względem nawilżania nie polecam.








 Olay skin comfort - żel do mycia twarzy

Do cery suchej. Do mycia twarzy używam olejków z Biochemii Urody albo zwykłego mydła - ale ten żel naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Ma kremową konsystencję, jest bardzo wydajny i naprawdę łagodny dla skóry. Nigdy nie przesuszuł mi cery, a tak się działo przy większości "sklepowych" kosmetyków. Ma mini-drobinki, ale nie działa jak peeling. 






 Biochemia Urody - Żel hialuronowy

Bardzo fajny, super lekki nawilżacz. Idealny na lato, na zimę nawilżenie raczej jest za słabe. Myślę, że przypadł by do gustu osobom, które zupełnie nie trawią jakichkolwiek kremów, które są choć trochę tłuste. Raczej nie wydajny. Pewnie kupię ponownie:).










 Dolce & Mania Bagno Latte - Milk & Mint

 Nie pamiętam czy to był płyn do kąpieli czy żel pod prysznic - ja używałam go jako żel pod prysznic. Miał "podróżną" małą pojemność, był bardzo wydajny. Pod względem działania - przeciętny. Za to zapach bardzo mi odpowiadał, nie spotkałam żadnego innego żelu o takim zapachu. Kojarzył mi się z cukierkami, czy czekoladkami z miętowym nadzieniem :).









 Nuxe Huile Prodigieuse - suchy olejek

To była próbeczka, ale wcale nie taka mała. Faktycznie to olejek o wielu zastosowaniach. Ja używałam go jako lekki nawilżacz do ciała/twarzy, do zmywania makijażu. Ma boski zapach!

Odstrasza mnie cena, ale chętnie bym go kupiła w wersji pełnowymiarowej bo bardzo przyjemnie się go używało i dla tego zapachu:).








 Rossmann Babydream Shampoo

Ostatnio mój ulubiony szampon. Jest łagodny dla moich włosów, nie muszę już używać żadnych odżywek a włosy są zdrowe i błyszczące. Włosy się po nim trochę plączą, ale nie przeszkadza mi to biorąc pod uwagę efekty. Nie jest zbyt wydajny, dużo butelek zużywam (ale kosztuje coś ok. 3 zł).











 Essence Diamond Power Shield Nail Care

Diamentowa odżywka do paznokci. Miała za zadanie utwardzać paznokcie. Była mocno średnia, paznokcie były trochę twardsze i w lepszej kondycji niż gdybym malowała lakierami i nie używała żadnych odżywek. Ale i tak się łamały, podsumowując miałam wiele lepszych odżywek.

W buteleczce coś tam zostało, ale uważam za zużytą bo ta resztka jest już zupełnie gęsta i nie nadaje się do użytku.








 Smackers Snap Gloss - Cotton Candy

Smackers w formie przezroczystego błyszczyka z mini iskierkami, niewidocznymi na ustach. Lekko nawilżał usta, więc głównie stosowałam go jako błyszczyk pielęgnacyjny. Jakaś resztka została, ale ciężko ją wydobyć, poza tym błyszczyk od jakiegoś czasu okropnie wylewa się z opakowania :/. Dlatego muszę się z nim pożegnać ;).

4 komentarze:

  1. Napisz proszę jakim cudem udało Ci się dostać tę miniaturkę olejku nuxe? Gdzie się trzeba zakręcić? Można go jeszcze gdzieś złapać? Bo pełnowymiarowy jest poza moim zasięgiem :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dostałam go rok temu w aptece na Małym Rynku w Krakowie (nie mogę znaleźć tej apteki na mapie:( ( ale pamiętam, że wtedy było coś w stylu Mikołajki albo Nowy Rok i przy zakupie dostałam kosmetyczkę Nuxe z próbkami i tym olejkiem. Także to chyba fart był, tak to nie wiem czy można próbkę dostać :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz w Super Pharm jest przecena na wszystkie kosmetyki Nuxe - 40 % ;)
    Warto zajrzeć ;)
    A z Farmony polecam masełka do ciała- moje ulubione to czekolada i pistacje!
    Gratuluje, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo 40% to całkiem sporo :).

    A z Farmony masełko czekolada i pistacje miałam kiedyś, całkiem fajne było :)

    OdpowiedzUsuń