Teraz na poważnie podchodzę do zużywania kolorówki. I tylko takie zwycięstwa bedę chciała dokumentować. Będzie ciężko...
fluid Lirene City matt - klasyk do którego wracam regularnie - niegdy mnie nie zawodzi. (liczba pozostałych fluidów do zużycia - 4 )
Błyszczyk do ust watershine Maybelline - oto co dałam radę wygmerać - reszta tkwi w środku nieubłagalnie. Ale z racji że jest on na pewno już przeterminowany- nie będę się upierać. (liczba błyszczyków w kolejce do zużycia - duuuuuuuuuuuża)
Kredka do oczu Golden albo Ruby Rose nie pamiętam dokładnie gdyz ta kredka tez towarzyszy mi już multum czasu. Dobrnełam do tego punktu gdyż dalej już nie ma wkładu :(
A na koniec jedna z licznych butelek perfum. Przy zakupie była super ale jednak to nie to. Cieszę się że się z nią rozstaję.
fluid Lirene City matt - też go lubię:)
OdpowiedzUsuń