środa, 4 sierpnia 2010

Zużycia z przełomu lipca i sierpnia

Na przełomie lipca i sierpnia udało mi się zużyć kilka rzeczy, ale dopiero teraz mam chwilę, żeby się tu nimi pochwalić.
  • Tusz Avon SuperShock - zawsze był moim nr 1, dopóki nie kupiłam edycji limitowanej - była tragiczna. Teraz boję się kupić normalną wersję, ale na szczęście znalazłam inne świetne tusze, które podstawowego SuperShocka dzielnie zastąpiły.
  • Szampon Joanna Naturia z Miętą i Wrzosem - uwieeelbiam szampony z tej serii, a ten zapach baaardzo przypadł mi do gustu, bardzo orzeźwiający. Od szampony wymagam tyle tylko, żeby ładnie pachniał, dobrze mył i nie niszczył włosów.
  • Miniaturka pasty Colgate - ot, pasta ;) Te miniaturki świetnie sprawdzają się na wyjazdy.

6 komentarzy:

  1. Chyba z wrzosem, nie z pokrzywą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajć, zamyśliłam się chyba :D Poprawione :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam Super Shocka, ale zmartwiła mnie Twoja opinia odnośnie wersji w paski :(. Mam go jeszcze nie otwartego w zapasach i nadzieję, że okaże się równie dobry, co standardowy. Chwilowo zdradziłam go z Multi Actionem Essence - też świetny, a tańszy ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. ten blog jest świetny! taka domowa terapia przez internet:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Gani, też mam MA :) Tylko nakrętka mi się zepsuła i szybko pewnie wyschnie :(

    OdpowiedzUsuń
  6. W moim MA po jakimś czasie obluzowała się nasadka szczoteczki i zsuwała się przy odkręcaniu. Wtedy odkręcałam szczoteczkę i z powrotem po użyciu wtykałam w nasadkę :D. Nie wpływało to na trwałość tuszu, bo zamknięty był przecież prawidłowo. Niemniej chyba te szczoteczki coś w sobie mają...

    OdpowiedzUsuń