środa, 19 stycznia 2011

zużycia baaaardzo długodystansowe

      Oto denka nad którymi pracowałam w sumie od października. Z nizej wymienionych są tylko dwa do których może jeszcze kiedyś wrócę. O reszcie pragnę zapomieć,a o kasie na nie wydanej tym bardziej  :/ 

 

  •      woda toaletowa Pure Lightness Adidasa - na papierku w perfumeri pachniał o wiele ładniej,nic do niej nie mam,ale mnie nie uwiódł,zużyłam go do odświerzania się w pracy.
  •      pasta do zębów Blanx wybielająca,ale u mnie różnicy nie było,to jeszcze mogę przeżyć lecz mnie rozchodzi się o niezbyt przyjemny smak
  •      płyn do płukania jamy ustnej Colgate Plax - niby wszystko ok ale ja nie mogę używać takich płynów gdyż nieziemsko piecze mnie w buzię,może kiedyś znajdę taki delikatny,ale na razie odpuszczam
  •      krem pod oczy na sińce i opuchnięcia FlossLek,zużyłam,co do skuteczności się nie wypowiem bo nie zaobserwowałam żadnych efektów oprócz tego że koił zmęczone oczy,już tak nie piekły


  •  płyn dwufazowy do demakijażu Garnier - dla mnie chyba ideał,skuteczny i niezbyt tłusty,ale jedyny minus to cena ponad 15 zl,choć mała ziajka w sumie chyba na to samo wychodziła,podczas gdy Delia ta duża kosztuje 5 zł a nawet działa choć na początku miałam co do niej parę zastrzeżeń.
  • mydło pod prysznic z algami - powiem krótko - kosmetyk objawieniem nie jest ale nie mam zastrzeżeń - po prostu mi się znudził bo butla jest duża.
  • żel do mycia buzi Eveline - ładnie pachnie a reszta - normalny. 
  • woda toaletowa Sunflowers E.Arden - tak jak na początku bardzo podobał mi się ten zapach tak teraz zużyłam go jako psikacz do łazienki. Brr. Może to wina tego że kupiłam go latem a teraz zima.... nie wiem.......


  • zmywacz do paznokci Sensique - praktyczny - wydajny - butla wystarcza na długo . 
  • wybielająca maska do paznokci Joko - kupiłam ją jako pocieszacz po wycofanej już z produkcji maski nawilżającej paznokcie. To moja druga buteleczka , buteleczka kosmetyku który wogóle nie działa. Dlaczego znów ja kupiłam? :O
  • krem Bambino - efekt YouTube ale pomyliłam opakowania i kupiłam ten gorszy :D bardzo rzadka konsystencja,ogólnie bardzo wodnisty,na zimę zbyt lekki. 

  • żel do mucia buzi Iwostin Sensitia - fajnie się pieni,pieknie pachnie - dostałam go gratis. Ale jeśli moje fundusze wzrosną to na pewno kupię butlę pełnowymiarową. Ale na razie problemów z cerą nie mam więc uważam że do mycia twarzy wystarczy mi tańszy kosmetyk. (np. Isana  med żel do mycia za 5 zl)     
  • krem do rąk Verona - zachęcona tym że jest na bazie oliwek kupiłam go mimo iż miałam jeszcze dwa inne ale już go nie kupię  - szybko się wchłania i dalej mam suche ręce. :/ mnie nie powalił. Ładnie pachnie - fakt. Ale to trochę za mało. Do kremu Kamil z 5% UREA jeszcze mu daleko. Oj daleko.
  • i tu mój największy powód do dumy :D ta nieszczęsna mgiełka odświerzająca włosy,która wogóle nie działa. W pewnym momencie zaczełam jej używać jako psikadło do łazienki gdyż zapach ma bardzo intensywny. Taki trochę meski.             
A teraz kolorówka!!!!!


  • cień Pierre Rene - w sumie nawet nie było tak źle,ale tych cieni nude mam ogromne ilosci więc się cieszę z każdego kolejnego który odchodzi w nicość. 
  • trójeczka paese 103 - moze kiedyś do niej wrócę gdyż kolory były bardzo naturalne i zaskakująco długo się utrzymywały.
  • sztyft ochronny Nivea miód i mleko - zostały mi jeszcze 4 szminki Nivea każda w innym smaku (bo nie mogłam się zdecydować którą chcę najbardziej - bez komentarza)
  • tego zużycia trochę mi szkoda - no ale cóż,będzie okazja do szukania kolejnego :) to ten jasny brąz lub ciemny beż (jak kto woli) 


  • właśnie pożegnałam się z nieudanym pudrem Sephory który przemycili z bardzo fajnym rozświetlaczem i bronzerem. Puder ciemniał w ciągu dnia i bardzo podkreślał pory i suche skórki. Cieszę sie że mogę o nim już zapomnieć. Męczyłam go od wakacji.
To na tyle.... Ufff  Trochę tego było. Na razie nie zapowiada mi się już żadne denko. Teraz każdy mój zakup jest przemyślany i zastanawiam się po 5 razy nad jakąs rzeczą - czy jej potrzebuję- biorę - i w kolejce do kasy stwierdzam że się bez niej obejdę i wychodzę z dumą że nie dałam się naciągnąć. :D


                                                  

4 komentarze:

  1. nie no gratki :D

    ps mam też taką wykładzinę xD

    OdpowiedzUsuń
  2. paletka cieni jest swietna ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę niezłe zużycia. Z płynów do ust polecam Elmex (czerowny). Jest to jedyny płyn do ust, który mogę stosować, bo przy innych mam wrażenie jakbym płukała usta domestosem. Bardzo delikatny i skuteczny. Pudry z Sephory to koszmar jakich mało. Bez-na-dziej-ne!

    OdpowiedzUsuń